sobota, 3 listopada 2012

Rozdział 10

Obudziłam się dość wcześnie i od razu udałam się do łazienki. Reszta współlokatorów dalej spała, a ja nie chciałam ich budzić. Wykonałam poranne czynności, ubrałam się i poszłam do kuchni. Przy stole siedziała już mama i czytała gazetę. 
-Hej. - powiedziałam i pocałowałam ją w policzek. 
-Dzień dobry, skarbie. Nałóż sobie jajecznicy, jest jeszcze ciepła. - powiedziała z uśmiechem. 
-Nie jestem głodna. 
Mama przyjrzała mi się uważnie, ale nic nie powiedziała. Usiadłam przy stole i wyjrzałam przez okno. Było dziwnie pusto, zawsze o tej porze ludzie spieszyli się do pracy. 
-Czemu tak wcześnie wstałaś? Myślałam, że po wczorajszej randce będziesz spała jeszcze długo, bo wczoraj wyglądałaś na naprawdę zmęczoną. - Z rozmyślań wybudził mnie głos mamy. 
-Mamo to nie była randka. A tak w ogóle wystarczyło mi te kilka godzin snu. - odpowiedziałam trochę zdenerwowana. Sama bałam się nazwać ten wypad randką. Niby coś czuję do Alana, ale nie wiem, czy on bierze mnie na poważnie. Muszę z nim porozmawiać, szczególnie po tym, co powiedziała mi wczoraj Lena.
-Ada!! Słuchasz mnie?! - mama zaczęła mi machać ręką przed oczami.
-Co?.. A tak, przepraszam zamyśliłam się. Co mówiłaś? 
-Idź obudź resztę, przecież mieliśmy się spotkać o 9 w salonie. 
-Jasne.- I już mnie nie było. 
Weszłam po cichu do pokoju, podeszłam do szafki, wyciągnęłam gwizdek i z całej siły w niego dmuchnęłam. Efekt był taki, że Lena spadła z łóżka i kląc pod nosem poszła do łazienki, a Alan podniósł się zaspany. 
-Ada, słońce ty moje, czemu budzisz nas o... - tu spojrzał na zegarek - 8.20.
-Ponieważ o 9 mamy być w salonie, a nie chciałabym być w waszej skórze, jeżeli nie stawicie się na czas. 
-Cholera, czego one od nas chcą tak rano? - zapytał przeciągając się. 
-Nie wiem, ale to pewnie coś ważnego. - w tym momencie z łazienki wyszła odświeżona Lena - a teraz rusz swój tyłek i spadaj do łazienki. 
-Dobra, dobra. Już idę. - podniósł się z łóżka i ruszył w stronę drzwi, jednak rozmyślił się i szybko do mnie podbiegł i skradł mi całusa. 
-Kurde nigdy go takiego nie widziałam. Wpadł po uszy. Zresztą ty też. - wyraziła swoje zdanie Lena. 
-Weź już skończ. Chodź idziemy, a on do nas dojdzie. - powiedziałam. 
Po pół godzinie siedzieliśmy wszyscy w salonie. 
-Nie będziemy was tu długo trzymać. Chcemy wam tylko powiedzieć, że się wyprowadzamy. - powiedziała pani Magda, a mnie zamurowało. Wiedziałam, że ta chwila nadejdzie, ale nie wiedziałam, że tak szybko. Przyzwyczaiłam się już do rodzeństwa. Popatrzyłam na nich i po ich minach wywnioskowałam, że też nie są zadowoleni.
-Kiedy? - zapytał Alan.
-Za dwa tygodnie. - odpowiedziała mu mama.  - Także zacznijcie się już pakować. 
-A możemy wiedzieć gdzie? - zapytałam tym razem Lena. Ja siedziałam cicho, wolałam się nie odzywać. 
-Myślę, że akurat ta wiadomość się wam spodoba. - powiedziała tym razem moja mama. - Ada pamiętasz panią Kiszczak, tą miłą staruszkę mieszkającą naprzeciwko, która w dzieciństwie dawała ci cukierki? - zwróciła się do mnie. 
-Tak, ale co to ma do rzeczy? - zapytałam zdezorientowana. 
-Wyprowadza się do swojego syna do Belgii. - odpowiedziała za nią ciocia. - A my wprowadzamy się na jej miejsce. Wzięłam kredyt i odkupiłam od niej dom. - powiedziałam, a mnie znowu zamurowało, ale w pozytywny sposób. Będę mogła widzieć Lenę codziennie, a co najważniejsze będę mogła Widywać Alana codziennie. Na mojej twarzy zagościł szeroki uśmiech. Popatrzyłam na rodzeństwo. Siedzieli i patrzyli na nas jakby nie rozumiejąc. 
-Czy dotarło do was to, że będziecie mieszkać naprzeciwko mnie? - ja nie wiem, oni naprawdę nie rozumieją, czy tylko udają. Chyba stawiam na to pierwsze. 
-Serio? - zapytał Alan z niedowierzaniem. 
-Aaa!!! - zaczęła piszczeć Lena. Najpierw rzuciła się na mnie, a potem na swoją rodzicielkę. Dało się słyszeć stłumione "Kocham cię" w jej wykonaniu. Popatrzyłam na Alana, w tym samym momencie, co on na mnie. Uśmiechnął się szeroko, a ja to odwzajemniłam. Myślę, że to najlepsza wiadomość, jaką usłyszałam od kilku tygodni.


8 komentarzy:

  1. Bardzooo fajniutki. :p kiedy będzie nowy

    OdpowiedzUsuń
  2. Jehe jehe jehe nareszcie ;.; Tak długo czekałam na ten rozdział. :c



    Kobitoo pisz dalej, bo umrem :c Wielbiem twego bloga, postacie i ogólnie wszystko, kurden XDD

    Jehe, jehe, jehe! xD Nie mogem przestać skakać z radości ^ ^

    OdpowiedzUsuń
  3. Czemu piszesz tak nieregularnie, szkoda bo to naprawde fajny blog. :(

    OdpowiedzUsuń
  4. aa mega <3 pisz dalej .. już nie mogę się doczekać.

    zajeb .. blog

    OdpowiedzUsuń
  5. Będą jeszcze kolejne części ??

    OdpowiedzUsuń
  6. Proszę o następny rozdział !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. http://kochacnazawsze.blogspot.com/
    zapraszam na moje opowiadanie i czekam na dalszą część

    OdpowiedzUsuń
  8. Super blog kiedy następny post

    OdpowiedzUsuń