czwartek, 23 lutego 2012

Rozdział 2

Ada wstała o godz. 9 z uśmiechem na twarzy. Cieszyła się, że jej najlepsza przyjaciółka zamieszka razem z nią. Wyjęła z szafy krótkie szorty, bluzkę ze śmiesznym nadrukiem i długi sweterek i poszła do łazienki. Wykonała poranne czynności, zrobiła lekki makijaż i poszła do kuchni, by zrobić sobie śniadanie. Jej mama od 7 była w pracy. Jest księgową w banku i pracuje do 15. Blondynka wyjęła z lodówki jogurt. Gdy zjadła śniadanie postanowiła zadzwoni do rodzicielki:
 -Słucham?
-Hej mamo. Mam pytanie. 
-Co się stało?
-Nic tylko o której mają przyjechać pani Magda (mama Leny), Lena i Alan (brat Leny)? 
-Z tego co wiem ok 17. Ja przyjadę tak jak zawsze i pomożesz mi zrobić obiad. 
-Ok. To pa.
-Pa.
Po zakończonej rozmowie nastolatka postanowiła pooglądać telewizję. "Skakała" z programu na program, ale według niej nic ciekawego nie było. Po chwili zauważyła powtórkę "You Can Dance". Był to odcinek, którego nie oglądała, więc rozsiadła się wygodnie na kanapie i skupiła się na oglądaniu. Po dwóch godzinach wyłączyła telewizor i postanowiła wyruszyć na spacer. Poszła do parku do swojego ulubionego miejsca nad stawem. Lubiła tu siedzieć i wewnętrznie się wyciszyć. Uwielbiała przyrodę, a to miejsce było wręcz stworzone dla niej. Siedząc tak Ada straciła rachubę czasu i nie zauważyła, że dochodzi 16. Szybkim krokiem udała się do domu. Już z daleka zobaczyła samochód swojej mamy. 'Mam przerąbane' - pomyślała dziewczyna. Weszła do domu i wiedziała, że będzie awantura. Skierowała się do kuchni, w której ujrzała uśmiechniętą mamę gotującą obiad. Blondynka dała rodzicielce znać, że jest w pomieszczeniu. Marta (mama Ady) odwróciła się do córki, a ona zaczęła niepewnie mówić:
-Cześć mamo. Ja Cię strasznie przepraszam, że nie przyszłam na czas, ale...
-Nic się nie stało, kochanie. Już kończę, także leć się przebrać.
Zdziwiona dziewczyna poszła do pokoju i wyciągnęła z szafy czarne rurki, czerwoną bluzkę i czarną kamizelkę. Potem poprawiła makijaż i włączyła komputer, bo zostało jeszcze dużo czasu. Po 15 min usłyszała krzyk mamy:
-Ada, chodź już. 
Dziewczyna niewiele myśląc poderwała się z krzesła i wyszła z pokoju. Dom Ady jest parterowy i jej pokój wychodzi na hol, więc od razu znalazła się przy nowych współlokatorach. 
-Dzień dobry, ciociu. - przywitała się Ada z mamą Leny. 
-Dzień dobry dziecko. Ale się zmieniłaś. Ostatnio widziałam cię 3 miesiące temu. - uścisnęła blondynkę pani Magda i weszła do salonu razem z Martą. 
Ada spojrzała na wejście i tuż obok swojej przyjaciółki ujrzała przystojnego bruneta o brązowych oczach. Wydawało jej się, że już go gdzieś widziała. 
-Hej Lena. - dziewczyny przytuliły się. - Nie mówiłaś, że masz chłopaka. A gdzie Alan?
Po tych słowach pozostała dwójka wybuchnęła śmiechem. Po 5 min, gdy już się uspokoili Lena powiedziała:
-Aduś, to jest Alan. - blondynka otworzyła usta ze zdziwienia. 
-Zamknij buzię, bo ci mucha wleci. - tym razem odezwał się Alan. 
-No bardzo śmieszne. - zrobiła urażoną minę Ada i po chwili wszyscy się śmiali. 
-Dzieci, chodźcie coś zjeść. - zawołała mama 17-latki. Wszyscy udali się do stołu i zaczęli jeść. Ada cały czas czuła na sobie wzrok Alana. Gdy tylko na niego spojrzała, on odwracał głowę. Po jakimś czasie Marta zaczęła rozmowę:
-Słuchajcie jest taka sprawa. Mamy jeden pokój gościnny, w którym będzie spać Magda. U ciebie Ada są dwa łóżka, dlatego musicie się jakoś podzielić. 
-Ja z nim/nią nie śpię. - odezwali się na równi Lena i Alan.
-Dzieci zachowujcie się. - upomniała ich pani Magda. 
-Ok. Ja mogę spać z którymś z nich. - odezwała się po chwili Ada. 
-O nie moja droga. Ja odpadam. Ostatnio jak z tobą spałam wylądowałam na podłodze. - powiedziała brunetka. 
-Nie moja wina, że do późna oglądaliśmy horrory i później miałam koszmary. - odparła Ada. 
-Dobra dziewczyny, nie kłóćcie się. Postanowione - Lena śpi na jednym łóżku, a Ada i Alan na drugim. Nie masz nic przeciwko? - zwróciła się do bruneta. 
-Nie, jasne, że nie. - odparł i uśmiechnął się do Ady, a ona odwzajemniła gest. 
-Ok jest już 19. Jak później będziecie chcieli coś zjeść, to będziecie musieli sobie sami zrobić, bo my z Magdą musimy porozmawiać. 
-Ok.
Młodzież poszła do pokoju i rozsiedli się wygodnie na łóżkach. 
-Dobra, nie wiem jak ty, ale ja będę się rozpakowywać. - zwróciła się Lena do Alana. 
-Pomogę wam. - zaproponowała Ada. 
W godzinę uwinęli się z robotą. 
-Ja lecę do łazienki. - powiedziała Ada, wzięła piżamę i już jej nie było.
Po 30 min wyszła i jej miejsce zajęła Lena. Blondynka położyła się do łóżka i rozmyślała. Zdziwiło ją strasznie to, że Alan tak wyprzystojniał. Zaczął się inaczej ubierać i był mega pociągający. Z rozmyślań wybudził ją głos Leny:
-Dobranoc.
-Dobranoc - odpowiedziała jej i zamknęła oczy. Gdy już zasypiała poczuła, że ktoś kładzie się obok niej. Wiedziała, że to Alan, ale nie dała po sobie poznać, że nie śpi. Po chwili odpłynęła w krainę Morfeusza. 

piątek, 17 lutego 2012

Rozdział 1

Piękna, 17-letnia blondynka o dużych, niebieskich oczach szła przez park myśląc nad własnym życiem. Jako, że miała wakacje, bardzo często tu przebywała. Mijając zakochane pary zastanawiała się, czy ją też spotka kiedyś takie szczęście. Wiedziała, że podoba się chłopakom, ale bała si im zaufać. Ostatni raz miała chłopaka rok temu i nie skończyło się to dobrze. Poza tym bardzo często spotykała dziewczyny o zranionym sercu i przyrzekła sobie, że nie zakocha się, przynajmniej na razie.
Ada - bo tak ma na imię główna bohaterka - przysiadła na jednej z ławek. Miała widok na piękny staw, w którym cudownie odbijało się słońce. Wtem usłyszała dzwonek telefonu. Na wyświetlaczu pisało 'Mama'. Odebrała
-Ada, gdzie jesteś?
-W parku, a coś się stało?
-Nie, a właściwie to tak. Ale to nic złego. Jakbyś mogła to wracaj już do domu, muszę Ci coś powiedzieć.
-Ok, pa.


Weszła do domu, zdjęła buty i udała się do salonu, skąd dochodziły głosy. Wchodząc do pomieszczenia zobaczyła swoją mamę śmiejącą się z jej najlepszą przyjaciółką - Leną. Była to śliczna szatynka o brązowych oczach i ślicznym uśmiechu. Gdy usłyszały, że ktoś wszedł ucichły i przeniosły wzrok na wejście.
-Ooo Ada. Dobrze, że już jesteś. Siadaj, musimy porozmawiać. - powiedziała mama blondynki.
-Hej Lena - przywitała się 17-latka z przyjaciółką buziakiem w policzek. - Ok mówcie o co chodzi.
-A więc... - zaczęła Marta - mama Ady.
-Nie zaczyna się zdania od 'A więc' - przerwała jej córka, ale widząc spojrzenie rodzicielki dodała - Kontynuuj.
-No to jutro Lena, jej brat i jej mama przeprowadzają się do nas na jakiś czas, ponieważ mają problemy finansowe i...
-Aaaaa... dzięki, dzięki, dzięki -przewała jej Ada swoim piskiem, po czym rzuciła się na przyjaciółkę i matkę. Bardzo cieszyła się, że tyle czasu spędzą ze sobą, chociaż obawiała się spotkania z jej bratem. Nigdy się nie lubili. Ostatnio widziała go rok temu, bo wyjechał do szkoły z internatem. Uczył się dobrze, czasami wyzywali go od kujonów. Co prawda nie był on za przystojny, nosił wielkie okulary i ubierał się w sweterki, ale to nie znaczy, że był kujonem.
Dziewczyny pogadały jeszcze chwilę i Lena poszła do domu. Ada za to udała się do swojego pokoju z gigantycznym uśmiechem na ustach. Weszła do pokoju, który utrzymany był w odcieniach fioletu i bordo. Znajdowały się w nim dwa łóżka, ponieważ Lena bardzo często nocowała u Ady, więc jej mama zdecydowała, że lepiej, żeby dziewczyny spały w jednym pokoju. Na środku pomieszczenia stało biurko z komputerem, a tuż przy wejściu regał, na którym 17-latka trzymała różne figurki i zdjęcia. Blondynka podeszła pod ten regał i wzięła do ręki zdjęcie swojego taty, który zginął 3 lata temu razem z ojcem Leny w wypadku samochodowym. Przejechała palcem po fotografii i szepnęła: 'Brakuje mi Ciebie'. Otarła samotną łzę, postawiła zdjęcie na miejsce i poszła do łazienki wykąpać się. Po czym położyła się spać z myślą o jutrzejszym dniu. 

czwartek, 16 lutego 2012

Notka Wstępna ;]

Hej;] Jestem Karolina i będę tu pisać opowiadanie. Będzie to mój pierwszy blog. Dzisiaj albo jutro powinien pojawić się pierwszy rozdział ;)