Cholera nareszcie. Tyle razy chciałem ją pocałować, ale nigdy się nie odważyłem. A teraz siedzimy razem w kinie przytuleni w kinie i według mnie może tak zostać na zawsze. Wiem, że teraz brzmię jak jakiś zakochany szczeniak, ale nie obchodzi mnie to. Nawet nie zauważyłem, kiedy film się już skończył.
-I jak się podobało? - zapytałem.
-To zależy o czym mówisz. - odpowiedziała i uśmiechnęła się do mnie słodko.
-No wiesz, nie wiem jak ty, ale ja z filmu nic nie pamiętam. - powiedziałem trochę zmieszany.
-To tak jak ja. - odpowiedziała Ada.
-Wracajmy już, bo będą się martwić.
-Masz rację.
Niepewnie ująłem jej dłoń w swoją. Dziewczyna najpierw spojrzała na nasze splecione ręce, a później na mnie. Byłem przekonany, że mnie ochrzani albo coś takiego. Ona jednak ku mojemu zdumieniu mocniej ścisnęła moją dłoń i położyła głowę na moim ramieniu. Po 30 minutach wróciliśmy do domu i zdziwieni stwierdziliśmy, że wszyscy na nas czekają.
-Siadajcie musimy porozmawiać. - zaczęła mama Ady.
-Stało się coś? - zapytała zaniepokojona blondynka.
-Nie, ale... - nie dokończyła pani Marta.
-Nie możemy tej rozmowy przełożyć na jutro? Jestem strasznie zmęczona. - powiedziała Ada i na dowód ziewnęła.
-A co Alan aż tak dał ci popalić? - zachichotała Lena, ale widząc wzrok mój i Ady od razu zamilkła.
-No dobrze, ale jutro chcemy was widzieć o 9 na nogach. - nakazała mama.
-Ok. - zgodziliśmy się.
Po chwili każde z nas udało się do pokoju.
-Idę pierwsza do łazienki. - zadeklarowała moja siostra i już jej nie było.
-Ciekawe o czym chcą z nami porozmawiać. - odezwała się po kilku minutach milczenia Ada. Podszedłem do niej i wyszeptałem do ucha:
-Pewnie o niczym ważnym.
-Pewnie tak. - odpowiedziała słabym głosem ze wzrokiem wbitym w podłogę.
Ująłem jej podbródek i skierowałem jej twarz w swoją stronę. Po chwili spojrzała na mnie tymi niebieskimi oczami, w których się zakochałem. Niewiele myśląc musnąłem jej usta swoimi i gdy nie sprzeciwiła się pogłębiłem pocałunek. Tą cudowną chwilę musiała nam przerwać moja "kochana" siostrzyczka.
-No no no...
Miałem ochotę ją zabić. Jeszcze szczerzy się bezczelnie. Spojrzałem na Adę w tym samym momencie co ona na mnie i jednocześnie powiedzieliśmy:
-Teraz ja idę do łazienki.
-Chcecie iść razem? Nie za wcześnie na takie rzeczy? - powiedziała Lena dusząc się ze śmiechu, ale po chwili leżała na podłodze po tym, jak Ada rzuciła w nią poduszką.
-Chcesz iść teraz? - zapytałem Ady.
-Nie, muszę pogadać z twoją siostrą o tym, że nie należy wpychać nosa w nie swoje sprawy. - powiedziała patrząc na Lenę.
-Powodzenia życzę. Do takiego małego mózgu mało co dociera. Ale ok, ja idę się wykąpać. - wyszeptałem jej do ucha tak, żeby siostrzyczka nie usłyszała.
Poszedłem do łazienki i wykonałem swój "wieczorny rytuał". Po 30 minutach byłem spowrotem w pokoju, gdzie Lena leżała na sowim łóżku i prawdopodobnie spała, a Ada siedziała na parapecie zapatrzona w niebo. Nawet nie zauważyła, że wróciłem. Po cichu podszedłem do niej i przytuliłem ją, przez co zadrżała.
-O czym myślisz? - zapytałem kładąc jej brodę na ramieniu.
-A tak ogólnie. - odpowiedziała wymijająco, ale ja wiedziałem, że coś jest nie tak. - Idę do łazienki.
Jak powiedziała tak też zrobiła, a ja położyłem się na łóżku i zastanawiałem się, co jej się stało. Może Lena jej coś powiedziała. Będę musiał jej jutro zapytać. Po 45 minutach wyszła Ada w piżamie i położyła się obok mnie. Nie wiedziałem czy mogę to zrobić, ale niepewnie przyciągnąłem ją do siebie i przytuliłem do swojego torsu. Ku mojemu zadowoleniu wtuliła się we mnie ufnie i po chwili już spała. Przyjrzałem się jej twarzy. Była taka delikatna. Odgarnąłem jej kosmyk włosów z czoła, pocałowałem lekko w policzek i wyszeptałem:
-Kocham cię.
Po czym odpłynąłem w krainę snu.
___________________________________________________________________________________
Wiem, że się powtarzam, ale przepraszam za brak rozdziału przez tak długi okres. Najbardziej przepraszam ciebie Kama545, bo chyba najbardziej czekałaś na nowy rozdział.
A i poradźcie mi co zrobić. Do tej pory pisałam z perspektywy Ady i od tego momentu co skończyłam, pisałam oczami Alana. Wydaje mi się, że lepiej byłoby, gdybym każdy rozdział pisała i z tej, i z tej perspektywy. Mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi. Co o tym myślicie?